ODZYSKAJ SWOJE ŻYCIE – GRA O KONTROLĘ
|Pustka w sercu, problemy zdrowotne, brak obfitości. Czy posiadasz choć jeden z tych objawów? Być może po przeczytaniu tego artykułu znajdziesz przyczynę swojej dolegliwości. Sam zobacz.

Masz problemy finansowe, nęka cię złe samopoczucie, obawa, lęk przed przyszłością, a może zaczęły się już problemy ze zdrowiem? Pewnie zastanawiasz się dlaczego cię to spotyka, skąd u ciebie tyle problemów, dlaczego masz zawsze pod górkę? Myślę, że jeszcze wiele takich znaków zapytania można by postawić. Pozostawię to już tobie drogi czytelniku, każdy z nas niech postawi swoje. A ja w tym czasie skupię się na kilku przyczynach, które mogą mieć znaczący w pływ na taki stan rzeczy.
Gra polegająca na przejęciu kontroli
Załóżmy, że życie to gra o wpływy. Jak wiesz, im większe wpływy tym większa kontrola nad resztą graczy. Wiadomo jak to w grach bywa, wygranym jest ten kto przejmie kontrolę absolutną. Gra jak gra, może toczyć się bez końca. Sednem sprawy jest to, że jak ktoś kontrolę przejmuje, siłą rzeczy ktoś tę kontrolę musi utracić.
Teraz pomyśl przez chwilę, jak to jest z tobą. Lubisz mieć w życiu kontrolę, czy raczej wolisz kontroli podlegać?
Opiszę ci teraz pewien paradoks dotyczący kontroli.
Człowiek ma wszczepioną tendencję do oddawania odpowiedzialności. Ducha zaprzedaje księdzu, zdrowie lekarzowi, a finanse rządowi. I wtedy już ma spokój, nie wiele mu zostało. Przekazał kontrolę nad swoim życiem. Uwolnił się od odpowiedzialności. Czasem tylko nachodzi go pustka z powodu braku obfitości i zdrowia, ale to nie problem, jest jeszcze alkohol, może to zapić. Co w prawdzie przyniesie pozorną ulgę ale niestety nie przyniesie rozwiązania problemu. Wręcz przeciwnie ubezwłasnowolni go tylko jeszcze bardziej.
Jak sądzisz? Bo dla mnie to już niezła jazda. Pozbyć się dobrowolnie odpowiedzialności za własne życie i za razem uważać, że posiada się nad nim kontrolę. Brzmi trochę absurdalnie. Ale coś w tym chyba jest.
Posłużę się tutaj przypowieścią:

„Pewien człowiek znalazł jajko orła. Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie. Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi. Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka, myśląc, że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi szukając glist i robaków. Piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu. No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty? Minęły lata i orzeł zestarzał się. Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka. Płynął wspaniale i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami. Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony. – Co to jest? – zapytał kurę stojącą obok. – To jest orzeł, król ptaków – odrzekła kura. – Ale nie myśl o tym. Ty i ja jesteśmy inni niż on. Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał . I umarł wierząc, że jest kogutem w zagrodzie.”
Anthony de Mello – Przebudzenie
Oczywiście nie jest łatwo odnaleźć się w tym wszystkim, szczególnie gdy nie jesteśmy świadomi zniewolenia w którym funkcjonujemy. Rodzimy się w danych realiach, ktoś nas w nich z zaangażowaniem wychowuje. Oczywiście nieświadomi rodzice są przekonani, że robią dobrze. Utożsamili się z wartościami w których sami zostali wychowani. Ktoś cały czas dba o to żeby się nie przebudzili. I tak z pokolenia na pokolenie ewoluuje ten stan, który stał się grą o kontrolę.
Polityka, Służba Zdrowia, Dusz Pasterz.
Obietnica – „Kochany obywatelu, to dla Ciebie z całym zaangażowaniem walczę o lepsze jutro. Niebawem niczego ci już nie zabraknie, musisz nam tylko zaufać. Zadbamy o twoje wykształcenie, nawet przygotowaliśmy odpowiedni program, który znacznie ułatwi ci funkcjonowanie w naszym świecie. Musisz nam tylko zaufać, słuchaj co do ciebie mówimy. Propagujemy godną patriotyczną postawę. Jeśli będziesz stosował się do ustalonych zasad obiecujemy, że nic ci nie grozi. Wykształciliśmy cię, teraz możesz podjąć pracę ale pracuj bez wytchnienia. Pamiętaj, praca uszlachetnia, płać podatki, konsumuj. A jeśli czasem zaczynasz wątpić, napij się i baw do upadłego, nie oszukuj się, czasem trzeba odreagować, poza tym kieliszeczek jeszcze nikomu nie zaszkodził a jeśli to nie pomoże to idź do doktora, coś ci przepisze. To znacznie ułatwi sprawę, twoje zdrowie jest w naszych rękach. Najważniejsze żebyś nie robił problemu. My zadbamy o resztę i nie przejmuj się obiecuję ci, zadbamy o lepsze jutro i wynagrodzimy ci na stare lata.”
Wiem, trochę sarkastyczne ale jeszcze nie skończyłem, czytaj dalej:
Jest jeszcze Dusz Pasterz, który tylko czyha zacierając ręce aby przyjąć do swojego stadka owieczki, którymi z chęcią się zaopiekuję.
„Oto ja zaszczepiam ci obawę przed śmiercią abyś mógł w strachu i pokorze stosować się do zasad, które ustanowiłem w swoim stadzie. Przejmuję kontrole nad duchem twoim i nad życiem twoim. Stań się bogobojny i w hojności swojej wobec pośredników boskich nie miej umiaru, tylko wtedy dostąpisz królestwa niebieskiego.”

Kończę już ten sarkastyczny wywód. Trochę to nie w moim stylu ale chciałem żeby ten element dosyć mocno wybrzmiał. Nie chodzi mi o to żeby kogoś krytykować czy oceniać. Sam funkcjonowałem w tych ramach, teraz patrząc na to z pewnego dystansu wydaje mi się to trochę banalne ale za razem w tej prostocie wyłania się systemowy majstersztyk.
Nie dość, że instytucje te z premedytacją tobą zawładnęły to jeszcze płacisz im za to pieniędzmi, które zdobywając poświęcasz zdrowie i energię życiową.
Wracając do sedna tematu i pytań które postawiłem na wstępie artykułu. Chciałbym ci coś uświadomić. Mianowicie:
Dopóki przekazujesz kontrolę, dopóty stajesz się zależny od kontrolującego. I nie licz na to, że uszczkniesz coś z tortu który nieświadomie kręcisz od dnia swojego urodzenia. Będziesz go kręcił cały czas myśląc, że może coś jednak dla ciebie zostanie. Żyjąc w nadziei, że jest cień moralności w systemie w którym funkcjonujesz.
Przyglądając się teraz masą społecznym które w różnych przedziałach wiekowych, funkcjonują jakby nie mieli na nic wpływu. Jasno teraz widzę zależność wynikającą z przekazanej kontroli.
Etapy wynikające z poświęconej kontroli na rzecz „wygodnego życia”
Etap I
Totalny brak odpowiedzialności za swoje zdrowie w młodym wieku, bo przecież „ od czegoś trzeba umrzeć” Pewnie słyszałeś albo wypowiadałeś to powiedzenie nie raz. I tak naprawdę jest to bazowy okres naszej egzystencji, ponieważ utrwalamy w sobie negatywne wzorce. Do tego mocno przelewane alkoholem i innymi używkami relacje, które już niebawem wywrą na nas niebagatelny wpływ.
Etap II
Rzesze schorowanych osób w kolejkach do lekarzy, często z terminami wizyt nawet rocznymi. Z myślą, że w końcu otrzymają tą złotą receptę która jak antidotum na wszystkie bolączki zaowocuje cudownym uzdrowieniem. I pomimo zaciętości i wiary w autorytet w białym fartuchu to wyczekane uzdrowienie nie następuje.
Etap III
W rezultacie z wiekiem przychodzi trwoga, obnażając wszelkie podświadome programy, które teraz mają szansę rozkwitnąć na dobre, po czym zdominować strachem naszą duszę. Udajemy się wtedy do naszego duszpasterza o którym w młodym, czy średnim wieku zapomnieliśmy. Ale on tym się nie przejmował dobrze wiedział, że większość wróci skruszona, zawsze wraca. Jak to mawiają „ Jak trwoga to do Boga.”
Najlepsze jest to, że nadzieja na ukojenie, ulgę i spokój nie mija do ostatnich chwil. I pomimo wysiłków i złożonych inwestycji w jakże zaangażowanych w nasze życie opiekunów, oczekiwany rezultat wynikający z obiecywanej pomocy wcale nie nadchodzi.
I co teraz? Czy jest jakieś rozwiązanie? Jak to przerwać? Jak zatrzymać ten proceder, który już dawno stał się społeczną normą, odbierając nam wszystko co otrzymaliśmy w pakiecie życia.

„Bóg, los, przeznaczenie – wszystko to należy do tej samej kategorii: zrzucania swojej odpowiedzialności na coś, co nie istnieje (…) Bóg, los, przeznaczenie – to fikcyjne słowa, brednie, nic więcej. Porzuć je całkowicie, ponieważ porzucenie ich uczyni z ciebie jednostkę w pełni odpowiedzialną za swoje działania. Dopóki nie weźmiesz odpowiedzialności za siebie, nigdy nie staniesz się silny, nigdy nie staniesz się niezależny, nigdy nie posmakujesz wolności. Możesz być wolny. Ale ceną jest przyjęcie pełnej odpowiedzialności.”
– Osho
Już czas na Przebudzenie Świadomości.
Nie ma innej drogi, tylko tak możesz przerwać ten proceder. Uświadom To Sobie i odzyskaj kontrolę nad swoim życiem. Odnieś się do tych trzech etapów i zastanów się, czy aby nie jesteś w trakcie któregoś z nich. Być może dostrzeżesz inne wzorce, które kierują twoim życiem. W artykule przedstawiłem tylko kilka wiodących autorytetów którym jesteśmy podporządkowani.
Oczywiście możesz myśleć i mówić co chcesz, ale możesz mi wierzyć jeśli sam nie zadbasz o swoje ciało, swoją przestrzeń, nie licz na to że ktoś ci pomoże. Pomóc może ci tylko świadoma wiedza, która zaowocuje mądrością życia.
Dzięki temu powrócisz do utraconej równowagi i odzyskasz zdrowie. Wtedy nie będziesz potrzebował powierników zdrowia czy stabilności duchowej. Odzyskasz siebie i kontrolę nad swoim życiem. Uzdrowisz swoją przestrzeń oraz finanse. Skończy się narzekanie. Osiągając ten etap uzdrowienia przyjdzie obfitość i nieskończona radość.
Kocham cię Człowieku, Raffi

Ps. Zdaje sobie sprawę, że artykuł podważa systemy wartości. W związku z czym niektórzy czytelnicy mogą poczuć się urażeni. Moją intencją jest pobudzenie do myślenia, podważania, analizowania, porównywania. Zasada jest taka, że opisane wartości otrzymaliśmy w pakiecie przygotowania do życia. Jak się okazuje nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jaki mają na niego wpływ. Coś na zasadzie są bo są moi rodzice tak żyli, moi dziadkowie tak żyli to i ja tak żyję. Tylko jakim kosztem? Na to pytanie już sam sobie odpowiedz.
Dzieki.celnie i do kupy 😉.🤗Raffi 😁
I Ja dziękuję. Wszystkiego dobrego 😊
Teoria całkiem z sensem, ale odpowiedzi na zadane przez siebie Autorze pytania brak !! Jednym jest zaszczepiać w ludziach chęć zmian, drugim im to ułatwić… osobiście uważam że sam szukasz sposobu na tak złożony system jakim jest Państwo- dlaczego ? Bo nie ma w tym artykule ani jednej wzmianki o sposobie uwolnienia się od fiskusa,NFZ czy reformy szkolnictwa – wzorce wyniesione z domu oczywiście można zmienić, podobnie jak światopogląd- ale nie wykrzewisz z człowieka bojaźni (tej wobec Boga owszem można się pozbyć, albo w ogóle jej nie nabyć) wobec życia i odpowiedzialności za nie !! Ba, rodzimy się z tym strachem i to nie z powodu Chrztu, a faktu iż od samego początku nasza odpowiedzialność za życie jest uzależniona od rodziców, nauczycieli, lekarzy – syndrom który chcesz wykrzewic nie zrodzi się z działań jednostki oświeconej jak zakładasz. Nikt z dnia na dzień nie przestanie płacić podatków czy ubezpieczeń, nie przestanie chodzić do lekarza bo nie nie jest – nie możesz wymagać od człowieka że stanie się integralną wyspą na której zacznie żyć bez jakiejkolwiek pomocy. Rozwiązaniem jest zmiana systemu pozwalająca na uszanowanie wolności człowieka. Ale tego nie zrobi za nas oświecony, to możemy zrobić my. I w drugą stronę z sarkazmem ponosisz się do panujących systemów wiary i społecznego chcąc jednocześnie stworzyć nowy wolnomularski podporządkowany wolnej woli jednostki (gurujacej nad ogółem, bo tak się to skończy) ale to też system – miar i wag hierarchii wartości wyznawania przez te jednostkę- A co jeśli ów wolna wola propagująca pełną odpowiedzialność za swoje czyny ponieważ będzie żyła jak chce – A co jeśli jej życie to pasmo tych złych uczynków, karygodnych i haniebnych, pozostających bez osadu, bo przecież skoro system wiary i społeczny jest zły to prawo też musimy się pozbyć aby być wolna jednostka odpowiedzialna ! Reasumując artykuł ma założenia których nie oceniam źle- ale brakuje mu rozwiązań, aby wdrożyć w życie- możemy kolejno otwierać czakry, czyścić aurę i bawić się w reinkarnacja i karmę- możemy wierzyć w co chcemy pozostając poza ogólnodostępna normą! Ale to gdzie żyjemy określa nasze warunki bytowe i tego nie jesteś w stanie zmienić dopóki nie zmienisz systemu. Nie podam Ci antidotum bo to nie znam – le uświadamiać nie znaczy zmieniać !!
Cześć Sylwia. Jak widać czasem prosty przekaz prowokuje do pewnych skomplikowanych reakcji. Oczywiście każdy ma prawo do swojej interpretacji. Jednak myślę, że próbujesz mocno to skomplikować. Oczywiście z wieloma zagadnieniami w twojej analizie się zgadzam. Chciałbym zaznaczyć, że nie było moją intencją namawianie czytelnika na obalanie czy rezygnowanie z systemu w którym funkcjonujemy i zarazem zostaliśmy ukształtowani. Ten tekst ma proste przesłanie. Traktuje o pewnych mechanizmach w których na co dzień funkcjonujemy ale nie do końca sobie z nich zdajemy sprawę, przez co często zaprzepaszczamy swoje zdrowie, życie, licząc na coś co nigdy nie nadejdzie. I do puki nie zdamy sobie z tych zależności sprawy nie jesteśmy w stanie kierować swoim życiem. Oczywiście cały czas posiadamy mniemanie, że taką kontrolę nad swoim życiem mamy. Nawet raz w tekście nie wspomniałem o oświeceniu, w prawdzie są to wyższe stany świadomości na które stać pewnie każdego ale jak widać doświadczają ich nieliczni. A więc nie o oświeceniu a o prostym zrozumieniu i tyle. Zależności są tu banalne. Zaczynasz dbać o swoje zdrowie – nie potrzebujesz lekarzy. Zaczynasz dbać o swój rozwój duchowy – nie potrzebujesz księdza czy psychoterapeuty. Zaczynasz dbać o swój rozwój osobisty – przestajesz oczekiwać, że system coś ci da, już tego nie potrzebujesz bo zaczynasz dbać o swoje kompetencje, podnosisz swoją wartość, kiedyś ci się to zwróci. Przejmujesz kontrolę pozbywasz się strachu. I tyle, niby proste ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Sam sobie nie zdawałem. Większość moich tekstów wynika z mojego doświadczenia testuje to na sobie i działa. Nie jest też moim zamiarem podawanie gotowych rozwiązań czy odpowiedzi, każdy musi je odnaleźć w sobie inaczej tworzył bym następny system. Wszystkiego dobrego.
Prawda czysta
Pozdrawiam
Super 🧡
Wszystko ładnie pięknie, ale jak wyrwać się z tej kontroli Ci zrobić z soba jak żyć omijając cały ten system ??
Medytuj a zrozumiesz
Na youtubie jest audiobook Eckharta Tolle „potęga teraźniejszości” zacznij od tego a później „nowa ziemia” tylko koniecznie w tej kolejności! 😉 namaste
Właśnie.. Chcę ominąć kontrolę, zmuszenie do sytuacji wbrew moim przekonaniom.. Jak siebie chronić, najbliższych.. jak wielu jest przeciwnych i nie chcą działać tak, aby naprawdę było dobrze.
Iwona Oczywiście przekonania są ważne, jednak zbytnio się z nimi nie utożsamiaj. Przekonania przychodzą i odchodzą jeśli zbytnio staramy się ich bronić tworzymy opór ze strony innych przekonań. Odpuść trochę a zmienisz reakcję otoczenia. Pozdrawiam🧡
Kamil Skoro tu jesteś to znaczy, że już działasz, poszukujesz. Praca z mechanizmami, ze świadomością to klucz to uwolnienia. Jednak potrzeba czasu i determinacji. Tak jak inni ci podpowiadają czytaj, ucz się medytacji. Jest wiele podpowiedzi korzystaj z nich. Wszystkiego dobrego💪😊
Na planie fizycznym jest to możliwe, cała procedura: Deklaracja życia Siegfred Youtube.
Bardzo interesujący artykuł, dziękuję.
I Ja dziękuję Tobie. Powyższe zagadnienia pochodzą z kategorii tzw. delikatnej. Wielu może poczuć urazę. Wielką wagę ma to, co potrafi dać do myślenia. Wszystkiego dobrego🙏