TOŻSAMOŚĆ
|„Kim Jestem?” Ilu z nas i jak często zadaje sobie to pytanie. Pytanie weryfikujące nasze wewnętrzne „ja”. Postawy, którymi się kierujemy. To niezbędna część naszej drogi rozwoju. Pytanie to tworzy naszą tożsamość. Tożsamość = Wartość. Dzięki tożsamości możemy funkcjonować we współczesnym świecie. Szukać naszego dopasowania. W momencie gdy coś nie zatrybi, rodzi się refleksja. Co jest nie tak? Gdzie znajduje się problem? Czy jest on we mnie, w moim systemie wartości czy znajduje się w otaczającym mnie świecie? W systemach społecznych? Relacjach międzyludzkich?
Najgorzej jeśli nie potrafimy zlokalizować przyczyny tego zjawiska. Pojawia się wtedy frustracja i dezorientacja. Zagubieni stajemy się poddani na wszelkiego rodzaju manipulacje. Wpływają na nas różne idee, które oddziałują na nasz system wartości sprawiając że czujemy się ważni i zauważeni. W taki właśnie sposób Naziści doszli do władzy w Republice Weimarskiej w drodze demokratycznego głosowania. Poszukiwanie tożsamości nie zawsze przyjmuje tak globalny wymiar jak miało to miejsce na początku XX wieku w Niemczech. Zwykle to „małe” osobiste tragedie. Brak samoakceptacji prowadzi do wewnętrznych konfliktów, manifestujących się w przestrzeni jako wszelkiego rodzaju uzależnienia: alkoholizm, narkomania, pracoholizm itp.
W dzisiejszym postindustrialnym świecie informacji, często zbieżnych nie zweryfikowanych, człowiek poszukuje punktu odniesienia. Nie każdy ma dobrze rozwiniętą inteligencję percepcyjną. Zbyt duża liczba możliwości wyboru powoduje dezorientację. Kiedyś tak nie było.
„Przez dużą część ostatnich dziesięciu tysięcy lat ogromna większość ludzi żyła we wspólnotach rolniczych. W takich społecznościach role społeczne są zarówno ograniczone jak i stałe: panuje ścisła hierarchia oparta na wieku i płci, każdy ma to samo zajęcie (uprawa ziemi i hodowla zwierząt lub wychowanie dzieci i zajmowanie się domem). Całe życie każdego upływa w tej samej małej wiosce, w niewielkim kręgu znajomych i sąsiadów. Wszyscy wyznają tą samą religię, a mobilność społeczna – opuszczenie wioski, wybranie innego zajęcia czy poślubienie kogoś kto nie został wybrany przez rodziców – jest bardzo mała, niemal zerowa. W takich społeczeństwach nie ma ani pluralizmu, ani różnorodności, ani prawa wyboru. Zważywszy na brak tego prawa, nie ma sensu aby jakaś pojedyncza osoba siedziała bezczynnie i zastanawiała się nad pytaniem „Kim naprawdę jestem”? Wszystkie cechy które tworzą wewnętrzne „ja”, są stałe. Ktoś mógłby się zbuntować i uciec do innej wioski, ale tam znalazłby się w takiej samej pułapce ograniczonej przestrzeni społecznej”
Francis Fukuyam – Tożsamość
Podobna sytuacja zachodziła zapewne w społecznościach myśliwsko-zbierackich. Tam również każdy odgrywał swoją określoną rolę. Jednostka trzymała się konkretnych reguł umożliwiających przetrwanie jej jak i całej grupie. Oczywiście człowiek mógł opuścić swoje plemię i samotnie iść przez świat. Takie sytuacje na pewno sporadycznie miały miejsce, każdy wiedział jednak że opuszczenie swojej grupy wiąże się z trudnościami w zdobyciu pożywienia, narażeniu się na ataki dzikich zwierząt. W ten sposób szanse na przeżycie diametralnie maleją.
Dziś sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej. Rewolucja przemysłowa jaka zaszła w ostatnich dwóch stuleciach spowodowała szereg gwałtownych zmian w ludzkim społeczeństwie. Nastąpiło rozluźnienie więzów rodzinnych, na czym zależało zresztą kapitalistom. Przejście z gospodarki agrarnej do gospodarki uprzemysłowionej spowodowało szereg zmian społecznych. W gospodarce agrarnej rodzina była podstawową komórką społeczną.
„Rodzina była także systemem opieki społecznej, systemem służby zdrowia, systemem edukacji, branżą budowlaną, związkiem zawodowym, funduszem emerytalnym, przedsiębiorstwem ubezpieczeniowym, radiem, telewizją, gazetą, bankiem a nawet policją”
Yuval Noah Harari- Sapiens, od zwierząt do bogów
W uprzemysłowionej rzeczywistości państwo sukcesywnie przejęło wszystkie te role. Zrobiło to na bardzo różne sposoby. W Stanach Zjednoczonych grupa ludzi związana z Rockefellerem wspierała finansowo środowiska feministyczne. Można powiedzieć że bardzo dobrze przysłużyli się do emancypacji kobiet. Niestety prawda nie jest tak kolorowa. Chodziło bowiem o to aby kobiety poszły do pracy i zaczęły płacić podatki . W Polsce zjawisko to miało miejsce tuż po II wojnie światowej. Słynny socjalistyczny slogan głosił „Kobiety na traktory”. Przedstawiał on zaradność i równouprawnienie „słabszej płci”. W rzeczywistości jednak kobieta której zadaniem było dbanie o dom i wychowywanie dzieci musiał dołożyć kolejny obowiązek – pracę zawodową (nie tylko w pierwszym ale także i w drugim, a może i trzecim pokoleniu po wojnie jest to widocznie). Naprzeciw jednak wychodzi państwo oferując swą pomoc w wychowaniu ich pociech. Budowane są żłobki, przedszkola i szkoły w których mają zostać wychowane dzieci i przekształcone w wzorowych obywateli. Wychowanie = Indoktrynowanie. Zadaniem szkoły nie jest stworzenie kreatywnego, światłego człowieka lecz przeciętnego ślepo wykonującego polecenia robotnika. Dzisiejsza szkoła to przestarzały system. Stworzony dwieście lat temu w Prusach, które po przegranych z Napoleonem bitwach pod Jeną i Auerstedt zreformowały swój system edukacji aby stworzyć nowe pokolenie ślepo oddanych obywateli . W taki oto sposób dzieci zostały oderwane od swoich rodzin i tradycji.
Co ciekawe kobiety lepiej poradziły sobie z nową rzeczywistością niż mężczyźni. To one od tysięcy lat zajmowały się domem, budując sieć sąsiedzkiej współpracy. Przystosowały się do życia w chaosie, który tak dobrze odzwierciedla współczesną rzeczywistość. Mężczyźni to z natury indywidualiści, odludkowie, sfokusowani na konkretnym zadaniu (polowanie na zwierzęta). Kobiety potrafią współpracować w większych grupach. Ogarniają w znacznie lepszy sposób otaczający je świat. Są bardziej elastyczne. Dlatego też lepiej odnajdują się we współczesnych korporacjach. Najbardziej widoczne jest to w miejscach gdzie zaszły nagłe zmiany ekonomiczne. Dla przykładu podam Niemcy a dokładnie wschodnie landy.
Do zjednoczenia Niemiec doszło w 1990 roku. Przez najbliższe cztery lata byłe NRD opuściło prawie półtora miliona osób to ok. 10 % ludności . Ta migracja trwa do dzisiaj. 5 Uciekają głównie młodzi, dobrze wykształceni, przeważnie kobiety. Lepiej wyedukowane, nie bojące się wyzwań mają większe szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy na zachodzie kraju niż ich bardziej bojaźliwi męscy rówieśnicy. „Ucieczka młodych kobiet przyspiesza gospodarczą i socjalną erozję tych regionów. Powstała tam nowa niższa warstwa społeczna, zdominowana przez mężczyzn bez wykształcenia, często bez pracy i bez partnerek. W Sachsen Anhalt i Turyngii prawie 53 proc. społeczeństwa to mężczyźni, w gminie Weiβkeiβel niedaleko Görlitz na 100 mężczyzn przypada 56 kobiet. Jak wynika z badań, regiony z nadwyżką mężczyzn są szczególnie podatne na radykalną prawicową ideologię. Co powoduje że stają się jeszcze mniej atrakcyjne dla kobiet. Zaklęty krąg. Autorzy raportu „Not am Mann” (w luźnym tłumaczeniu „Mężczyźni w potrzebie”), wydanego w 2007 r. przez berliński Instytut Populacji i Rozwoju, piszą, że we wschodnich landach brakuje zwłaszcza kobiet w wieku 18-29 lat. Widać to szczególnie w regionach słabych gospodarczo, gdzie nadreprezentacja mężczyzn bywa nawet 25-proc. Ten deficyt kobiet jest precedensem w całej Europie, nawet za kołem podbiegunowym w Szwecji czy Finlandii nie jest tak źle, jak w byłej NRD”
Nie musimy szukać przykładów za granicą. Wystarczy spojrzeć na Polską prowincję. Małe miasteczka w tak zwanej Polsce B. Mamy kalkę zjawiska zachodzącego za naszą zachodnią granicą. Tu również większość kobiet zdobywszy wykształcenie wyjechało do większych miast pozostawiając na prowincji swoich kolegów. Dlatego w telewizji cieszą się ogromnym powodzeniem takie seriale jak: „Rolnik szuka żony”, „Chłopaki do wzięcia”, „8 wspaniałych”. Są one odbiciem męskości w dzisiejszej rzeczywistości. Zagubienia, braku tożsamości. Dodatkowo współczesne media wypaczają symbole męskości. Reklamy piwa pokazują „samców alfa” siedzących przy barze oglądających mecz piłki nożnej. Planeta przedstawiona w reklamie jest przystosowana do mężczyzn i ich wygodnego życia, a kobieta zostaje zepchnięta do roli ponętnej służącej. Twórcą reklamy nie przyświeca tworzenie wartościowych postaw społecznych tylko zwiększenie sprzedaży browaru, a najlepszym klientem jest uzależniony od niego alkoholik. Nastąpiła swego rodzaju degradacja męskości. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Wspomniane wcześniej zmiany związane z uprzemysłowieniem i przepływem informacji to jedne z nich ale nie jedyne.
Bardzo ważny, na konstrukcje psychospołeczną współczesnych ludzi a przede wszystkim mężczyzn ma wpływ brak rytuałów. Nie ma momentu przejścia. Inicjacji wejścia w dorosłość. Tak jak pisał św. Paweł z Tarsu w swoim „Hymnie do miłości” – „Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem wyzbyłem się tego co dziecięce” . O potrzebie rytuału przejścia wspomina 7 Richard Rohr – franciszkanin, założyciel ośrodków dla mężczyzn oraz autor wielu książek dotyczących duchowości i inicjacji. Często jego poglądy nie są zbieżne z naukami Kościoła katolickiego. Według niego zorganizowanym religiom zależy na ludziach pewnych i bezpiecznych, a świętość zawsze jest dzika, nieokiełznana.
„Twierdzi, że przez ponad 300 tysięcy lat u wszystkich ludów trudniących się zbieractwem i łowiectwem inicjacja była najważniejszą duchową praktyką. Wysuwa bardzo przekonujący argument, według którego wszystkie religie zostały wzniesione na tym właśnie fundamencie, ponieważ wchłonęły historię będącą w gruncie rzeczy opowieścią o inicjacji. Abraham, Jezus, Budda, Mahomet, Kryszna, Laozi, prehistoryczni bogowie, bohaterowie mitów – wszyscy oni odbyli podróże, dzięki którym dostąpili wtajemniczenia, a ich dzieje stały się wzorem dla zwykłych mężczyzn i kobiet”
Richard Rohr – Tożsamość mężczyzny: Pięć kroków męskiej inicjacji,
W epoce średniowiecza kilkuletni chłopiec przechodzi od opieki matki pod kuratelę ojca. Stawał się giermkiem. Przez ten okres uczył się wszystkich istotnych czynności obowiązujących mężczyznę. Po tym dość długim okresie przygotowań następował akt pasowania na rycerza. Inicjacja. Giermek stawał się rycerzem – mężczyzną. Takie sytuacje miały miejsce w późniejszych epokach. Przypomina mi się film „Malena” z Monicą Bellucci. Akcja odbywa się na Sycylii podczas wojny. Trzynastoletni Renato dostaje obsesji na punkcie tytułowej Maleny. Ojciec chłopca zauważa dojrzewanie syna. Postanawia przeprowadzić akt inicjacji. Zabiera syna do burdelu . U południowców tego typu praktyki nie były rzadkością. 9 Nie uważam tego za najlepszy sposób inicjacji, mimo wszystko po tym wydarzeniu chłopiec przestawał być dzieckiem i wprowadzany był w świat dorosłych.
Inicjacja jest niezwykle ważna w funkcjonowaniu zdrowego społeczeństwa. Pozwala młodzieży dorosnąć. O wiele ważniejsza w przypadku chłopców jak dziewczynek. Kobiecość jest o wiele bardziej uwarunkowana biologicznie jak męskość. Dziewczynka w momencie pierwszej miesiączki staje się kobietą (przynajmniej pod względem fizycznym). Dodatkowo jest od dziecka przygotowana przez matkę i babki do roli kobiety. Oczywiście kobiecość w obecnych czasach ma swoje problemy, wystarczy przejrzeć kilka profili na instagramie, jednak inicjacja nie jest tak istotna jak w przypadku chłopców. Na potrzebę momentu przejścia, tworzenia mitów zwraca uwagę wybitny religioznawca, antropolog i myśliciel Joseph Campbell. W swojej książce „Potęga mitu” opisuje jak młodzież zamieszkująca wielkie amerykańskie metropolie nie wprowadzana przez rodziców w dorosłość tworzy własne mity. Chłopcy organizują się w gangi, mają własną moralność. Chęć przystąpienia wiąże się z inicjacją polegającą zwykle na przemocy noszące znamię przestępstwa.
Przynależność do grupy kiedyś jak i dziś daje poczucie bezpieczeństwa. Ludzie lubią się z czymś utożsamiać. Z czymś wielkim i potężnym. To dlatego Władimir Putin przez wiele lat zasiada na Kremlu. Nie dlatego że sytuacja ekonomiczna Rosjan jest taka klarowna ale, dlatego że buduje on poczucie wartości utożsamianej z Wielką Matką Rosją otoczoną przez wrogi zachodni świat. Symultanicznie takie same sytuacje zachodzą w innych rejonach świata. To dlatego w Polsce popularnością cieszy się koncepcja Wielkiej Lechi, w Indiach Wielkich Indii. Hasło wyborcze Donalda Trumpa brzmi „Make America Great Again”. W Chinach odżyła tradycja Państwa Środka. Środka świata na którego czele stoi cesarz (dziś przewodniczący partii komunistycznej), siedzący na czubku piramidy, z której spływa oświecenie. „Jeśli czegoś chcecie od nas to musicie do nas przyjść”.
Dzisiejszy świat stawia przed nami nowe wyzwania, aby im sprostać potrzebne są społeczności osadzone na mocnych mitach, ale świadome życia w globalnym świecie. Należy tworzyć globalne mity osadzone na korzeniach przodków. Trzeba przy tym uważać aby nasza energia nie została wykorzystana do czyichś politycznych interesów. Musimy pracować nad tworzeniem mitu Matki Ziemi albowiem wszyscy mieszkamy na jednej planecie.
PDB
Źródła:
- Francis Fukuyama, Tożsamość. Współczesna polityka tożsamościowa i walka o uznanie, Poznań 2018, s. 55-56.
- Yuval Noah Harari, Sapiens, od zwierząt do bogów, Warszawa 2014, s. 433.
- https://www.youtube.com/watch?v=zCpjmvaIgNA&fbclid=IwAR0uYHfCVUlYy0Bj-1fLAnP14oduXTjXgc4ey 9wNGHl7JUYZfi_7jrBB_gE
- Radek Kotarski, Włam się do mózgu, Warszawa 2017, s. 56.
- Ewa Wanat, Wciekli mężczyźni z byłej NRD, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1775426,1,wsciekli-mezczyzni-z-bylej-nrd.read
- j.w.
- Nowy Testament, Towarzystwo biblijne w Polsce, Warszawa 2004, s.515.
- Richard Rohr, Tożsamość mężczyzny: Pięć kroków męskiej inicjacji, Kraków 2008, Za: Steve Biddulph, Męskość, Nowe spojrzenie, Poznań 2015, s. 133.
- Co ciekawe polskie słowo burdel pochodzi od włoskiego burdello i przywędrowało do Polski z Półwyspu Apenińskiego w XVI wieku wraz z żoną Zygmunta Starego Boną Sforzą. 10 Joseph Campbell, Potęga Mitu, Kraków 2007, s.27.
Czy zgłębialiście temat energii w pozywieniu i jej wpływ na człwieka. Mam na przykład na myśli traumę zwierzęcą zawartą w mięsie? Mam obserwacje, że zmienia ona postrzeganie ludziom, jest jak przeszczep i zaburza osobowość jedzącym. Podobnie jedzenie zbóż i roślin żyjących monokulturowo w getcie sobie podobnych. Te rośliny rosnące w polach, też jakoś energetycznie dojrzewają w chorych warunkach i wpływają na percepcję człowieka… ciekawy i trudny temat. Według mnie mieso jest jak przeszczep, a smakosz tegoż, zatraca swoje odczuwanie i myśli bo mieszają mu się z informacją zawartą w mięsie…. nieuzasadniona agresja, depresja…. zła energia, a więc rzucam temat i sam spróbuję szukać, pomożecie?