GDZIE JEST MOJA TOŻSAMOŚĆ

Kim jestem? Po czym mam poznać, że to właśnie ja, co mnie określa? Wygląd, ubiór, zachowanie, czy jestem esencją swoich poglądów, swoich myśli, kim ja w ogóle jestem?

GDZIE JEST MOJA TOŻSAMOŚĆ

”Cogito ergo sum – myślę więc jestem.”

René Descartes – Kartezjusz

Jeśli świadectwem naszego jestestwa są nasze myśli, to Myśl potwierdza naszą osobowość. Ale co za tym idzie? Czy jesteśmy własnymi myślami? Czy moja myśl nadaję mi tożsamość. Czy ja jako istota wyrażam myślą siebie?

Tożsamość, charakter, osobowość. Skąd się to bierze? Mówimy często, że ktoś ma słaby albo mocny charakter. Czy to cechy wrodzone, czy też nabyte. czy rodzimy się utożsamieni z danym otoczeniem? Ile tak naprawdę jest nas w tych cechach osobowości.

Czym jest osobowość – osoba czy to w ogóle jestem JA?

No to zobaczmy, taka mała rozprawka w temacie naszego jestestwa na tej pięknej planecie.

Osoba – Persona – pierwotnie zarówno po grecku to słowo oznaczało maskę, którą zakładali aktorzy w starożytnym teatrze. Idąc dalej można by pokusić się o stwierdzenie, że dostajemy maskę w drodze życia.

Podążając tym tokiem rozumowania zobaczmy kim jestem. Urodziłem się w Polsce a więc jestem Polakiem. Zostałem ochrzczony a więc jestem Chrześcijaninem. Dorastałem w rodzinie o dosyć swobodnych poglądach, a więc nie byłem nigdy zbytnio zaangażowany, ani w sprawy polityki naszego kraju, ani to w sprawy naszego kościoła. Nie mniej jednak wywarło to na mnie sporą presję bo jakby nie było uważam się za Polaka.

Kościół też mocno rozpanoszył się w moim sercu, zasiał strach, bogobojność i obawę przed śmiercią oraz ogniem piekielnym i karą. Po drodze w szkole mocno propagowano patriotyzm, uczyłem się na podstawie historii oraz języka polskiego jak być prawdziwym obywatelem, który w razie „ataku” ma stanąć w obronie swojego ojczystego kraju.

„Bóg, Honor, Ojczyzna”

Jakże zacna maksyma, która na fundamencie chorej dumy i strachu przed oceną otoczenia nakłania do poświęcenia się w imię wyimaginowanego honoru, zobowiązuje do oddania siebie dla tej narzuconej osobowości. Do tego skuteczny i mocny wpływ mentalności mocno rozpitego w latach 80-90 narodu. Wszak obecny Alkohol, który pod przykrywką rozrywki i relaksu bardzo skutecznie ogranicza nasze umysły, wdrażając nas na specjalnie przygotowany dla nas tor.

Tor który ma określić nam założony kierunek

No  i możemy tak jechać oblepieni ideologiami chorych i zepsutych instytucji, które śmią się zwać naszymi przywódcami. Polityczni przywódcy narodu bądź kościelni przywódcy duchowi. Tak naprawdę mając na celu odcięcie nas od naszej prawdziwej rzeczywistości. Odcięcie nas od nas samych, zaprogramowanie naszych umysłów i podporządkowanie ich sobie co w rezultacie powoduje w nas rozdarcie i narastającą frustrację.

I tak szedłem przez życie w tym niewygodnym i ciężkim  kaftanie. Kaftanie który teraz nazywam osobowością, tożsamością. Kaftanie z obrożą na szyi i spętanymi kończynami. I pomimo, że więzy te mocno mnie uwierały, długo ich nie zauważałem ponieważ skutecznie znieczulałem się alkoholem i innymi używkami które miały poprawić mi samopoczucie, a tak naprawdę tylko potęgowały moje odcięcie.

Do tego ciągłe niezadowolenie z życia, niepoukładane emocje, nieprzerobione traumy z dzieciństwa wynikające z patologii rodzinnej, która też była wytworem tożsamości tamtych czasów. Oczywiście jest to sytuacja wieloczynnikowa ale nie sposób rozwodzić się na wiele frontów, dlatego też wracam do sedna tematu.

Ból który materializował się w krzyku duszy

I tak szedłem naprawdę nie wiedząc dokąd zmierzam, szedłem z potęgującym się bólem, który materializował się w krzyku duszy, duszy która już dawno wołała o pomoc, niesłuchana i nie zauważana. Aż pewnego dnia coś pękło, coś się zadziało i wykrzyczałem DOŚĆ!

Pierwszym ciężarem jaki z siebie zdjąłem był alkohol. I coś Wam powiem moi kochani, to była bardzo dobra decyzja. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Nie było to łatwy proces, wymagał dużo zaangażowania, ale był to początek wyjątkowej przemiany. Początek uwolnienia umysłu z jakże ogromnych ograniczeń i to jest piękne.

Od tego czasu minęło już kilka lat jak stopniowo z rzucam kolejne warstwy zniewolenia, uczę się jak żyć w nowej świadomej rzeczywistości i to jest piękny proces. Teraz podchodzę do życia świadomie i ten zacny slogan Bóg, Honor, Ojczyzna,  oczywiście z całym szacunkiem i ze łzami w oczach dla ludzi którzy z tym sloganem w umysłach i sercach ginęli w boju. Szanuję ale zamieniam na:

”Duchowość, Szacunek, Matka ziemia”

medytacja uspokaja

”Granice? Nigdy żadnej nie widziałem,
ale słyszałem, 
że istnieją w umysłach niektórych ludzi.”


Thor Heyerdahl

Zdejmuję te umiejętnie założone maski i moim Bogiem jest duchowość – boskość otoczenia sama w sobie i we mnie. Honor zamieniam na szacunek oraz miłość do siebie i do otoczenia, ponieważ wiem że wszyscy jesteśmy jednością. Nic mi po honorze, który jest chorym mechanizmem mojego umysłu, a Ojczyznę zamieniam na Matkę Ziemię, jakże piękną i wspaniałą, którą kocham i szanuję. Matkę Ziemię, która nie posiada granic, granice też są chorym wytworem mojego egotycznego umysłu, granice i ograniczenia które w prowadzają postępującą degradację mojej duszy.

I teraz ruszyłem do przodu w przygodzie życia i obserwuję zmiany które wokół mnie zachodzą i czuję że jeszcze dużo przede mną. Wiem, że powoli odzyskuję utraconą równowagę, odkrywam i poznaję siebie na nowo uwalniam swój tak mocno ograniczony potencjał, przywracam kontakt z samym sobą, kontakt ze swoim JA.

A więc Uświadom To Sobie i podążaj w odkrywaniu i poznawaniu samego siebie. Myśl Świadomie niech myśli wypływają z twojego serca z twojego prawdziwego JA. Nie narzuconego przez społeczeństwo. Tylko wtedy ta myśl będzie tożsama z twoim prawdziwym jestestwem.

Kocham cię człowieku  Raffi

Jeśli chcesz, możesz dać wyraz swojej wdzięczności stawiając nam kawę.❤

Od autora

W artykule odniosłem się do sytuacji które uważam, za  mające znaczący wpływ na nasze odcięcie. Oczywiście warstw osobowości nosimy na sobie znacznie więcej, każdy musi spojrzeć na siebie z odmiennej niż na co dzień perspektywy. Niech to spojrzenie będzie początkiem zmian, początkiem ściągania kolejnych warstw w drodze do odkrycia siebie.

W artykule poruszyłem delikatne tematy, takie jak religia i patriotyzm nie miałem w zamiarze nikogo urazić. Jest to tylko moje spojrzenie na problem w oparciu o moje doświadczenia. Przeczytaj, zabierz co z tobą rezonuje resztę zostaw. Szanuję twoje poglądy, gdyż każdy etap jest ważny w twoim doświadczeniu.

Definicja osoby zaczerpnięta z Wikipedia.


Podaj dalej!
Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *